Czy monitoring wizyjny we wspólnocie ma sens?
Na pierwszy rzut oka, montaż kamer we wspólnocie mieszkaniowej wiąże się z szeregiem niekorzystnych wydatków oraz obowiązków, czy to, co w wyniku założenia monitoringu możemy nazwać wartością dodaną, rekompensuje poniesione wydatki?
Koszty montażu systemu monitoringu, wraz z profesjonalnym zaplanowaniem położenia i odpowiedniej konfiguracji kamer nie są niskie. Można oczywiście ulec pokusie nabycia taniego zestawu w ramach jakieś wysprzedaży, ale zwykle jest to chwyt ułatwiający sprzedawcy pozbycie się towaru niskiej jakości, a jakość w monitoringu jest najważniejsza, i biorąc pod uwagę całość inwestycji, na niej akurat najmniej opłaca się oszczędzać. Słabej jakości sprzęt, niemal automatycznie pozbawia nas podstawowej użyteczności, czyli poglądu identyfikacyjnego podczas pogorszonych warunków obserwacyjnych. Pogląd identyfikacyjny to zachowanie takiej jakości i ustawienia kamer, która umożliwi z nagrań względną identyfikację nagranych osób, pojazdów, lub innych obiektów, na których nam zależy. Przez względną identyfikację rozumiemy możliwość rozpoznanie znaków szczególnych, które umożliwiają przeprowadzenie efektywnych porównań, bez tej możliwości całość inwestycji jest raczej pozbawiona sensu.
Niestety na koszcie zakupu i montażu się nie kończy.
Nie ma systemów bezobsługowych. Nie wszyscy zarządcy nieruchomości zdają sobie sprawę, że oszczędna umowa na zakup i montaż systemu monitoringu domyślnie przerzuca właśnie na nich całość obowiązków związanych z czynnościami obsługi oraz bezpieczeństwa. Firma instalatorska zazwyczaj dolicza solidną marżę oraz opłatę instalacyjną i uruchomieniową, w której zawiera opłatę za przeszkolenie personelu. Czynności takie, jak obsługa kont użytkowników, kontrola prawidłowego działania, wyciąganie nagrań, spadają na ów personel, czyli zarządcę nieruchomości, który w swojej umowie ze wspólnotą raczej nie ma zawartych czynności związanych z regularną obsługą systemu, a w niektórych przypadkach może to być obsługa dość czasochłonna i wymagająca pewnych umiejętności technicznych. Czasem trafia się aktywy zarząd lub ochotnicze pogotowie mieszkańców, które aż się pali, by otrzymać dostęp do systemu i go obsługiwać, odciążając zarządcę. Takie rozwiązanie ma pewne wady. Co w przypadku pojawienia się konfliktu interesów między samymi mieszkańcami lub mieszkańcami i zarządcą? Co, gdy ochotnikowi dyżurnemu znudzi się opieka nad systemem, albo zwyczajnie się wyprowadzi, zachoruje, umrze? Nagle może się okazać, że dostępy są zmienione i trzeba znów wzywać drogi serwis. Co wtedy z dalszą obsługą? W gorszej perspektywie mamy niekontrolowane wycieki danych i ich publikacje na social mediach. Wiadomo jak to jest między sąsiadami… bywa różnie.
Część firm instalatorskich oferuje w abonamencie tzw. usługę konserwacji, czasem obejmuje ona bieżącą obsługę, regularne przeglądy oraz wyciąganie nagrań, ale zawsze jest to usługa dodatkowo płatna i bardzo często nie jest ona uwzględniania podczas rozpatrywania atrakcyjności ofert, jest to błędem, gdyż najbardziej oczywistym wyborem firmy obsługującej jest wybór tej, która dany system zbudowała. Wspólnota jest wtedy zmuszona do skorzystania ze stawek, które proponuje firma instalacyjna, gdyż konkurencja zwykle nie podchodzi z dużym entuzjazmem, mając zaopiekować się cudzym systemem. Pół biedy, jeśli firma instalacyjna jakąś stawkę w ogóle zaproponuje. Zdarzają się przypadki, że po instalacji trudno doprosić się o kontakt w sprawie napraw i wymian gwarancyjnych, gdyż model współpracy nastawiony jest na zysk z dużej marży i byle jakim montażu. Dlatego oprócz cen, warto porównywać doświadczenie i wielkość firmy. Współpraca z niewielkim podmiotem nie zawsze musi się skończyć źle, ale z pewnością jest obarczona większym ryzykiem.
Dane osobowe to trudny temat, szczególnie dla osób, na które ma spaść odpowiedzialność. Kary zawarte w RODO za wycieki danych osobowych są legendarnie wysokie, w końcu po drugiej stronie szali leży ignorancja i bezpieczeństwo obywateli. Obrazy i filmy rejestrowane przez kamery na wspólnotach mieszkaniowych zawierające wizerunki osób również podlegają przepisom regulacji, na zarządcę więc spadają kolejne obowiązki, gdyż musi spełnić szereg czynności związanych z odpowiednim oznaczeniem nieruchomości, obowiązkiem informacyjnym, umowami powierzenia oraz rejestracji przekazywanych danych, dostępami do nagrań wraz z ich rejestracją i innymi. Być może jakieś firmy instalatorskie pomagają w realizacji tych obowiązków, ale osobiście spotkałem się tylko z pomocą przy produkcji i montażu, zresztą źle oznaczonych tabliczek „uwaga monitoring”.
Kosztów ciąg dalszy. Kolejne konkretne koszty własnego monitoringu, pojawiają się po kilku latach działania, gdy już wygaśnie gwarancja. Zdarzają się awarie kamer, rejestratorów, okablowania, oraz zasilania awaryjnego, dyski twarde i akumulatory wymagają wymiany na nowe, część kamer działa, ale traci ostrość na soczewkach i również wymaga wymiany. Wszystkie prace techniczne są dodatkowo płatne i system właściwie finansuje się po raz drugi. Czy to bierze się pod uwagę, analizując oferty cenowe podczas wyboru modelu systemu? Raczej rzadko, bo skąd zarządca ma wiedzieć, co go czeka?
W końcu sam obraz, czyli nagranie, nawet gdy jest dobrej jakości, czy w jakikolwiek sposób pomaga w podniesieniu bezpieczeństwa na wspólnocie? Niektóre Spółdzielnie wprowadziły zakaz udostępniania nagrań ze swoich kamer innym podmiotom niż Policja. Takim ruchem zaoszczędziły sobie masę pracy, gdyż nie wszystkie incydenty, które mogłyby wyjaśnić kamery, są zgłaszane na Policję, ze względu na niekryminalny charakter, czy też samą wartość szkody. Takie działania spółdzielni mieszkaniowych nie są raczej zgodne z regulacją ochrony danych osobowych, która mówi wyraźnie, że każda osoba ma prawo wglądu we własne dane osobowe, lub ma uzasadniony interes w pozyskaniu takich danych, co należąc do danej wspólnoty i ponosząc wspólne opłaty na jej utrzymanie, udowodnić raczej nie jest trudno. Na dodatek, gdy już wystąpi jakaś kryminalna szkoda dużej wartości, to sprytni przestępcy bezczelnie maskują wrażliwe na rozpoznanie części ciała, często też dokonują swych czynów w porach pogorszonej widoczności. Cóż więc za pożytek z nagrań, na których poruszają się cienie, a raczej plamy szarości i nie sposób kogoś rozpoznać?
Użyteczność, czyli jednak się przydaje?
Nagrania mogą wspomagać zarządcę nieruchomości w codziennych działaniach dzięki, którym będzie efektywniejszy, np. poprzez wykrywanie sprawców dokonywania drobnych dewastacji, znalezienie odpowiedzialnych za nieodpowiednią segregację śmieci i odpowiednio szybki zareagowanie chroniące wspólnotę przed otrzymaniem kar, kontrolę pracowników działających na terenie zarządzanej nieruchomości i wiele innych. W identyfikacji sprawców mogą pomóc również sami mieszkańcy, których przecież interes za pomocą monitoringu ma być właściwie chroniony.
Prędkość zadziałania jest najważniejsza.
Jeżeli chcemy zadziałać aktywnie i mamy dowód w postaci dobrego nagrania. To musimy działać szybko, w przeciwnym razie ukradzione mienie zmieni właściciela raz i drugi i nawet jeśli zidentyfikujemy winnego własności, nie odzyskamy. Doświadczenie pokazuje, że Policja nie ma często środków, by zadziałać z odpowiednią szybkością, szczególnie jeśli pozyskanie materiału trwa zbyt długo. Na dodatek często służby nie mają właściwego kontaktu z osobą pozyskującą nagrania i proces jest wydłużany przez zupełnie niepotrzebne pobieranie ogromnych ilości danych, choć wystarczyłoby zerknięcie na rejestrator przez operatora, by nagranie skrócić do kilku minut i dostarczyć odpowiednio przygotowane. Czyżby kolejna fucha dla zarządcy?
A teraz wywróćmy wszystko do góry nogami.
Wyobraźmy sobie sytuację, w której wspólnota:
- nie płaci za kupno i montaż systemu monitoringu,
- zamontowany system monitoringu jest wysokiej jakości, cel to skuteczność, nie marżowość,
- system można w dowolnej chwili rozbudować o nowe kamery,
- zarządca wspólnoty nie musi kontrolować ani obsługiwać systemu,
- wszelkie konserwacje, przeglądy i naprawy są bezpłatne,
- pozyskiwanie nagrań następuje bezpłatnie online, zarządca wskazuje tylko materiał i uprawnioną do odbioru osobę,
- w procesie są uwzględniane wszystkie zapisy RODO, zarządca nie musi się zajmować się obowiązkiem,
- cały system jest objęty nieustającą gwarancją,
- zużyty i uszkodzony sprzęt jest kupowany i wymieniany bez kosztów dla wspólnoty,
- zarządca i wyznaczone przez niego osoby mają dostęp do systemu online,
- zarządca nie musi się kontaktować z Policją,
- materiał jest w miarę możliwości skrócony i niezwłocznie przekazywany Policji,
- jeżeli jest to możliwe, analizowane są również nagrania z kamer należących do sąsiednich wspólnot,
- system obsługuje niezależny podmiot trzeci, niezwiązany ani z mieszkańcami, ani z zarządcą.
Zmiana modelu wywraca wszystko do góry nogami. Proste wyliczenia pokazuje, że jeżeli wspólnota ma zamiar podjąć długotrwałą współpracę, to zdecydowanie korzystniej dla niej będzie wykupić usługę monitoringu, niż kupować sprzęt na własność, obsługiwać go, serwisować i wymieniać na własny koszt. Kompleksowa usługa to duża korzyść także dla zarządcy, który wie, że wszystko jest w dobrych rękach i nie musi zajmować się technikaliami. Model zakłada stałą opłatę abonamentową, która się nie zmienia i nie zaskakuje dodatkowymi kosztami. Myślę, że każda ze wspólnot, która rozważa zamontowanie systemu kamer, powinna wziąć taki model pod uwagę.
Działamy na obszarze Poznania i okolic. Jesteśmy przede wszystkim lokalnym operatorem telekomunikacyjnym. Systemami monitoringów zajmujemy się od 2008 roku. Obecnie obsługujemy kilkadziesiąt wspólnot mieszkaniowych, które strzeże kilkaset naszych kamer wysokiej rozdzielczości, wszystkie w modelu kompleksowo abonamentowym. Do transmisji sygnałów używamy naszych światłowodów, w taki sposób łączymy systemy ze sobą. Dzięki synergii połączonych kamer przyczyniliśmy się do wykrycia wielu sprawców, w wielu również przypadkach udało nam się doprowadzić do odzyskania mienia, lub uzyskania odszkodowania. Zajmujemy się również doradztwem w sprawach bezpieczeństwa wizyjnego i porównywaniem ofert, pomagając wspólnotom dokonać właściwego wyboru. Jesteś zainteresowany współpracą? Napisz do nas: biuro@systemia.pl.